Our House, czyli M31 Nasz Dom
Ufff...
Po półtorej tygodniu ganiania, załatwiania, kombinowania i kto wie co jeszcze, przedwczoraj czyli w środę 23 lipca strop został definitywnie zalany. Teraz chwila oddechu i za jakiś czas ekipa wraca żeby dokończyć murowanie poddasza i czas w końcu na dach
Stropu nawet specjalnie nie trzeba podlewać bo robi to za nas deszcz... w sumie rozumiem jakiś niewielki opad, ale to co się dzisiaj działo to już przesada.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia