dziennik Moiry
Witam ponownie - ja tylko na chwilkę.
Synek ma się dobrze, budowa też jakoś idzie. Przeciekająca rurka naprawiona. Program sterowania piecem już opanowany - przez pierwszy tydzień spaliliśmy 11 m3 gazu przy tem. 16 st.
Glazurnik zrobił już cały dół. Łazienka dolna w płytkach Opoczna Istria (białe z podłogą piaskową). Na razie ta biel kłuje w oczy jak dojdą detale chyba będzie ładnie. Teraz zaczynamy łazienkę górną. Też mają być białe płytki matowe \, ale łączone z mozaiką Tubądzina Lazur. Czystość połączona z morską bryzą. Zobaczymy jak wyjdzie. Próbuję też nadążyć z papierkologią. Według umowy kredytowej powinniśmy oddać budynek do końca roku (a tak nas namawiali na termin marcowy - oczywiście nie przewidziałam takich opóźnień). Jutro przychodzi elektryk z zakładu energetycznego, oświadczenie kominiarza przyjdzie niedługo pocztą, teraz tylko uzupełnić do końca dziennik budowy, bo mapę inwentaryzacyjną już mamy i dalej do urzędu. Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko ogarnąć i zgarnąć wszystko aby zdążyć jeszcze w tym miesiącu.
Wprawdzie brakuje nam jeszcze kuuuuuupy rzeczy takich jak: kontakty, kratki wentylacyjne, malowanie, położenie paneli, schody, obłożenie kominka. Ojej to tylko tyle?????? Ale ta końcówka jest już tak męcząca, że nie mam siły nawet kłócić się z mężem o detale - jest mi już wszystko jedno. Chcę tylko skończyć budowę i zacząć cieszyć się domem.
Dzisiaj byłam w OBI i kupiłam ładny dywanik wycieraczkę do korytarza. Jeszcze trochę poleży w szafie, ale już się cieszę że zaczynam zmieniać kaliber zakupów.
Pozdrowienia i serdeczne życzenia WESOŁYCH ŚWIĄT.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia