Od kwietnia do ... zimy (a może jesieni?)
WRRRR
Już dwa razy próbowałam wkleić kolejny odcinek. Za pierwszym razem napisałam kawałek, a potem przyszła burza, więc chciałam zamknąć komputer. Niestety, nie udało mi się zapisać moich wypocin - może to już burza zadziałała? Wcięło je bezpowrotnie.
Za drugim razem napisałam cały porządny post, a potem chciałam wkleić zdjęcia i tak namieszałam, że, oczywiście, znowu wrąbało mi wszystko. Tym razem to była ewidentnie moja wina!
A teraz idę odsypiać wczorajsze (wcięte) pisanie po nocy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia