Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    249
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    359

Od kwietnia do ... zimy (a może jesieni?)


Agduś

530 wyświetleń

HEJ MŁOTY, DO ROBOTY!

Podłogówka skończona. Wczoraj koło południa panowie zameldowali nam o tym radosnym fakcie i pojechali dalej w Polskę, tym razem odpalać pompę ciepła.

Podłogi w całym (prawie, bo bez garażu i pomieszczenia gospodarczego) domu są pokryte srebrną folią i plątaniną białych rurek. Ładnie to wygląda.

Nasz strop znowu ucierpiał, bo trzeba było przeprowadzić rurki od solarów do zbiornika. Trzeba przyznać, że zrobili to z głową i poprowadzili tak, że ich ukrywanie nie będzie wymagało żadnego dodatkowego obudowywania.

Odwiedził nas też wylewkarz, podyktował, co mamy kupić (jakieś straszne tony piasku i cementu!) i zapowiedział się na środę. Cóż było robić, zapakowaliśmy najmłodsze dziecię w auto i objechaliśmy najbliższe hurtownie w poszukiwaniu cementu. Przy okazji znaleźliśmy nasz wybrany tynk w cenie niższej niż w polecanej przez Kierbuda hurtowni. Na wiaderku zaoszczędzimy 13 zł. A może jeszcze uda się parę groszy utargować przy większym zamówieniu (cement, wszystkie inne cuda do otynkowania, parapety). Zawszeć to coś!

Wylewkarz był bardzo zdziwiony widokiem naszych progów. Po długim przekonywaniu uwierzył, że "to tak ma być", czyli, że ma je zalać wylewką tak, że tylko odrobina będzie wystawała.

Nareszcie znaleźliśmy potencjalnego wykonawcę schodów. Zobaczymy, jak nas wyceni.

Wczoraj po południu Andrzej zabrał się za koszenie naszych włości. Nie dokończył, bo przyszedł na bajerkę pasterz owiec i zajął mu trochę czasu. Koniecznie chciał zobaczyć naszą podłogówkę. Zresztą budzi ona duże zainteresowanie. Sąsiad też już był ją oglądać. Dopytywał się o pompę ciepła. Podchodzi do niej sceptycznie, ale widać, że go to kusi. Pewnie będzie zimą sprawdzał, czy nie marzniemy i jak szybko kręci się nam licznik prądu.

Dzisiaj od rana razem ruszyliśmy do boju. Małgo była zachwycona perspektywą zabawy w dużej piaskownicy i pomagania rodzicom.

Kończąc koszenie, Andrzej znalazł pod brzózką ślicznego czerwonego kozaczka!

Dużo dobrego można powiedzieć o naszych ekipach (z jednym wyjątkiem), ale nie to, że potrafią utrzymać porządek. Mówiąc bez ogródek - mamy na działce straszliwy bajzel! Przystąpiłam właśnie do próby zmniejszenia go. Po kilku godzinach wytężonej pracy zauważyłam, że koszmarna góra śmieci koło baraczku budowlańców nieznacznie się zmniejszyła. W większości śmieci przeniosły się w inne miejsca, ale już posegregowane, co ma nam ułatwić pozbywanie się ich. Papiery (te, do których dotarłam) zostały spalone, folie i butelki PET wylądowały na jednym stosie, drewno podzielone na takie, które jeszcze może się przydać i resztki zostało ułożone bądź podzieliło los papierów, reszta śmieci też znalazła tymczasowe miejsca. Przy okazji poznałam upodobania naszych budowlańców - degustowali głównie piwko "Tatra" (ale nie w nadmiarze) i wspomagali się jakimiś napojami energetyzującymi.

Część gruzu wywiozłam taczką na nieutwardzony odcinek drogi za naszą działką. Swoją drogą, dziwnie to wygląda, bo normalna droga kończy się przy naszej bramie. Nasi przyszli sąsiedzi z dalszych działek będą musieli sobie powalczyć na własną rękę z urzędem.

Drugie ognisko paliło się za domem. Tam Andrzej utylizował nadmiary brzozowych gałązek.

Ciekawe, czy nasi budowlańcy poczuwają się do usunięcia całego tego badziewia - wszelakich folii, papy, styropianu i całej reszty śmieci. A jeżeli nie, to co z tym zrobić? Grubą folię chyba się gdzieś wykorzystuje jako surowiec wtórny. A resztę na śmietnik?

A zdjęć dalej nie ma! I nie będzie, dopóki ktoś mi nie podpowie jakiegoś innego sposobu wklejania tak, żeby były widoczne na forum. Linków nie chcę robić, bo mnie samą denerwują i prawie nigdy nie otwieram w ten sposób zamieszczonych zdjęć. ImageShack nadal konsekwentnie odmawia mi współpracy. A zdjęć mam mnóstwo!

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...