dziennik Moiry
Przeprowadzka, tuż tuż. Przynajmniej mam taką wcale nie cichą nadzieję.
Dzisiaj córka wyjeźdża z babcią nad morze i już jej przykazałam pożegnać się ze starym kątem w małym domku, bo jak wróci to będziemy mieszkać w dużym domu. Tak postanowiłam. WOW.
Tylko nagle dopadają mnie jakieś myśli, że przeprowadzka w tydzień to nierealne - niezdążę.
Jak to zrobić, by ze wszystkim zdążyć.
Przeniesienie rzeczy to najmniejszy problem.
Problem w tym, że muszę kupić płytę i piekarnik i jeszcze okap , zamontować to na niekupionym jeszcze blacie (mebli kuchennych mieć na razie nie będziemy). A jak zamontować piekarnik? Kupić jakąś najtańszą szafkę, czy co?????????
Kontakty zamówione, montaż w piątek za tydzień.
A w związku z tym, że podobno przeprowadzać się trzeba w sobotę, alebo w środę. To jak tylko brat zamontuje kontakty to w sobotę za tydzień musimy tam zacząć mieszkać.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia