dziennik Moiry
Przeprowadzka w trakcie. Ciągle jest coś jeszcze do zrobienia, zwłaszacza że mój mężuś to ten typ pedanta, co chodzi i ciągle wynajduje jekieś nowe niedoróbki. Teraz stwierdził, że parapety należy pomalować po raz trzeci. A przed malowaniem należy je oczywiście zmatowić
A ja już przebieram nóżkami.
A jeszcze ten bałagan. Tam bałagan, tu bałagan, a ja do bałaganu nie przywykła.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia