Od kwietnia do ... zimy (a może jesieni?)
SZPAGAT
Chodzi o taką figurę gimnastyczną, a nie o sznurek. W dzisiejszych czasach przeprowadza się przy użyciu dużych ilości szerokiej taśmy klejącej zamiast szpagatu.
Wszystkie ksiażki (chyba) są tam, część zabawek, alkohole i kieliszki, programy i gry komputerowe, kasety i płyty, moje koty, wszelkie badziewie z półek i koperty. Właśnie wczoraj chcieliśmy wysłać list, ale okazało się, że trzeba kupić kopertę.
Pakowanie, przewożenie, bałagan... skąd ja to znam? Powtórka sprzed dwóch lat. No nie, wtedy było gorzej. Teraz możemy tu zostawić część rzeczy, których niezdążymy zapakować i zabrać je za dzień czy dwa. Wtedy tak się nie dało.
Andrzej właśnie zawiózł kolejny ładunek i pewnie robi porządek w pokoju Małgosi. Ja się oderwałam od pakowania. Mam na dzisiaj dosyć.
Byłam otworzyć domek fliziarzowi. Skoro już tam byłam, to trochę posprzątałam. Andrzej zabrał dziewczyny, a ja skończyłam zamiatanie i jakoś tak nie mogłam stamtąd wyjść. Stawałam to tu, to tam i patrzyłam. W wyobraźni już widziałam meble, kolory ścian, lampy zamiast gołych żarówek...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia