Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    249
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    359

Od kwietnia do ... zimy (a może jesieni?)


Agduś

636 wyświetleń

NIEZASŁUŻONY (?) SPOCZYNEK NA LAURACH

 


Co prawda dużo jeszcze u nas do zrobienia, ale jakoś straciliśmy napęd. Chyba mielismy dosyć zasuwania od rana do nocy i teraz zwyczajnie nam się nie chce zabierać po południu za malowanie itp. Nadal wisi nam nad głowami jak miecz Damoklesa wizja robienia gładzi na sufitach podwieszanych na górze. Jakoś przed wprowadzką przegapiliśmy fakt, że to będzie konieczna i bardzo brudząca czynność. Bez tego nie zaczniemy malować ścian przy schodach, w sypialniach i w pracowni. A wciąż nie możemy się zdecydować na rozpoczęcie tego koszmaru. Niby coś było zrobione, ale na chybcika i po oglądnięciu efektów już tak na spokojnie widać, że są nie do przyjęcia. Poważnie zastanawiam się nad tapetą do malowania na suficie, ale, kiedy staję przed stojakiem z takimi tapetami w markecie i uruchamiam wyobraźnię, to mnie odrzuca. Wracam do domu i wyobrażam sobie gładzenie ścian i... też mnie odrzuca. Trwam więc sobie w tym stanie, rzucana od czasu do czasu jak epileptyczka.

 


Na razie możemy pomalować ściany w salonie, ale... zawsze coś ważniejszego wypadnie. Ostatnio zdecydowanie brakuje nam weekendów. Już od dwóch miesięcy co najmniej mamy je zaplanowane z dużym wyprzedzeniem.

 


Na razie więc konstruktywne zmiany zachodzą jedynie w ogródku. Głównie za sprawą pewnej pani, która dwa razy w tygodzniu przywozi na targ wykopane z własnego ogrodu (chyba ma kilka hektarów ) kwiaty. Ponieważ są to głównie irysy, nie moge sie oprzeć pokusie i dokupuje wciąż nowe egzemplarze. Jako stała klientka mogę zadać pani pytanie, czy ja już to mam, a ona zawsze wie. Ponieważ ostatnio ma juz kwitnące irysy, a ja nie mogę się po zakupach owocowych z nimi zabrać, to przywozi mi je wracając z targu pod dom.

 


Zdjęcie już nieaktualne po ostatnich dwóch dniach targowych:

 


http://images22.fotosik.pl/136/1575333cdd166c0e.jpg

 


Tymczasem zjadamy pierwsze rzodkiewki z własnej grządki. Za to fasolkami szparagowymi uraczył sie ktoś inny i zeżarł mi dopiero co wykiełkowane roślinki. Już wiem, że to niejaka śmietka. Mam nadzieję, że potraktowane czosnkowym śmierdzidłem dosiane fasolki już jej nie będą odpowiadały.

 


Borówki amerykańskie będą miały już w tym roku odrobinkę owocków, a na krzaczkach pomidorów pojawiły się pierwsze zielone kulki. Pomna doświadczeń sprzed dwóch lat ucieszę się, gdy zerwę dojrzałe pomidorki (wtedy je trafiło zanim zdążyły dojrzeć).

 

 


Dzisiaj wreszcie skosiłam trawę. Zajęło mi to dwie godzinki. Dawno trzeba było ja skosić, ale od kiedy dorosła do kośby, wciąż padało. Teraz, jeżeli pogoda pozwoli, kosimy co tydzień, zeby zgęstniała. Mam nadzieję, że większości chwastów nie bedzie to odpowiadało, bo jakoś nie mem ochoty na pielenie całego trawnika. Jeżeli będzie jednak trzeba, to podejdę do tego filozoficznie.

 


kosząc spotkałam chrabąszcza majowego. Wiem, ze podpadł i gdzieś tam nawet go skupują. W dodatku nie z przeznaczeniem na cele spożywcze (choć zapewne marna to pociecha dla biednych winniczków, że zadowolą wyrafinowane podniebienia Francuzów) ale w celu eksterminacji. Zastanawiałam się, czy jako reprezentująca proekologiczne podejście do przyrody powinnam go zgładzić, by ratowac rośliny, czy też pozwolić mu odejśc wolno. Jako że czuję niechęć do pozbawiania życia jakichkolwiek istot, zostawiłam go własnemu losowi. Zaniepokoiłam się lekko dopiero na widok trzeciego z kolei chrabąszcza, ale tego też konsekwentnie pozostawiłam przy życiu.

 


No i tak właśnie spokojnie w porównaniu z zeszłym rokiem, mija nam czas.

 


"Spokojnie" to rzecz dyskusyjna biorąc pod uwagę wydarzenia ostatnich dni, ale to forum budowlane, więc nie będę zanudzała opowieściami o wyczynach trzyletniej pasjonatki karate...

 


Dobranoc.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...