Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    122
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    429

dziennik Moiry


Moira

763 wyświetleń

krótkie podsumowanie po trzech tygodniach mieszkania:

 


Najpierw minusy -

 


1) Hydraulika - w dolnej łazience prawie wszystko jest nie tak - zamienione rurki z wodą, tam gdzie powinna być ciepła i na odwót - A PRZECIEŻ RURKI SZŁY W KOLOROWYCH PESZELACH - daltoniści !Oczywiście o tym że są zamienione doszłam po tygodniu płakania, że coś jest nie tak z piecem bo tak długo się leje woda a tu nie ma ciągle ciepłej. Następną sprawą jest prysznic - nie dość że brodzik to szczyt kilimandżaro - trzeba wysoko podnieść nogi by wejść - to jeszcze panel prysznicowy z masażem zamontowano na takiej wysokości że górne dysze masują mi mózg, a nie plecy. A przecież mówiłam setki razy, żeby brali pod uwagę mój mikry wzrost.

 


Coś chyba jest nie tak z podłogówką - włączyliśmy ją pierwszego dnia bo wydawało nam się trochę zimno w nowym domu (to pewnie brak atmosfery, a nie temperatury) - trochę chyba za mocno grzeje - sprawdzimy to w sezonie.

 


W górnej łazience oczywiście znowu im się coś pomerdało z tym wzrostem i kibelek jak usiądę to mogę nóżkami pomachać - trochę to odmładza, czuję się jak przedszkolak. Na szczęście mogę użyć podnóżka córki.

 


To chyba na tyle z narzekań na hydraulików - najgorsze że to znajomi mojego brata i miało być super.

 


2) Okna - tutaj moja wina, moja wielka wina - ale na poddaszu zamontowali drzwi balkonowe bez uchyłu, bo wydawało mi się to zbędne. Niestety po niewczasie stwierdzam, że jest to niezbędne. Okna w sypialni mam nad łóżkiem i jak otworzę na noc to strasznie wieje po głowie - a w czapce spałam tylko raz na kwaterze w górach, gdzie właściciel oszczędzał na koksie (od razu stracił klientów - oczywiście). To samo w pokoju córki, u niej wprawdzie łóżko nie stoi pod oknem, ale okno ma połaciowe, a z doświadczenia wiem że jak napada śnieg trudno jest je uchylać. Więc pozostaje mi tylko przednocne wietrzenie.

 


3) Podłaczenie okapu i wentylacji w jednym ciągu. Nie wiem jak to działa u innych, ale ostatnio przy smażeniu wątróbki z cebulką okap ładnie wyciągał smrodek z nad kuchenki, aby potem ten sam skondensowany smrodek wypchać kratką wentylacyjną.

 


cdn.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...