Od kwietnia do ... zimy (a może jesieni?)
DAWNO OBIECANE...
... zdjęcia, oczywiście. Nareszcie je powklejam. Gwoli usprawiedliwienia dodam, że od wczoraj nie mogłam się dobić do prawie żadnej strony. Udawało mi się np. otworzyć forum (po dłuuugim oczekiwaniu), czasem nawet poczytać niektóre wątki, ale już o pisaniu mowy nie było. Bardziej skomplikowane strony jak Fotosik, czy nawet poczta, w ogóle się nie otwierały. Zaczynam się coraz poważniej zastanawiać, czego bardziej nie lubię - naszej radiówki, czy tepsy...
Ale do rzeczy!
http://images27.fotosik.pl/91/6fdf26f75c3a1096.jpg
To, oczywiście, szuflady na buty w wiatrołapie. Widzicie? Tak się spieszyłam, żeby zrobić to zdjęcie i jak najszybciej je pokazać, że nawet nie pozamiatałam wszechobecnego piasku z podłogi. Mam nadzieję, że po zrobieniu chodniczka, będę mogła rzadziej zamiatać tę podłogę. Chociaż, biorąc pod uwagę, ile piachu obsypuje się z naszej psuni i to w dodatku stopniowo, w miarę wysychania sierści, to obawiam się, że to płonna nadzieja.
Prawda, że szuflady wyszły artystycznie? Aż szkoda, że nie będzie ich widać, bo znajdą się za przesuwnymi drzwiami, które kiedyś powstaną...
http://images27.fotosik.pl/91/2bc03929bf5606b2.jpg
Specjalnie zrobiłam to zdjęcie, żeby pokazać podpórki a'la IKEA. Może trochę bardziej masywne są, ale takie miały być, w końcu książki swoje ważą (oj, wiemy coś na ten temat po przeprowadzkach i późniejszym przenoszeniu ich z miejsca na miejsce). Te ksiażki na półce to ciężarki, które mają przypilnować, żeby półka przykleiła się do bocznych wsporników (do środkowego jest przykręcona).
Kolor ściany, jak to na zdjęciu z lampą, nie prezentuje się tu zbyt atrakcyjnie.
http://images28.fotosik.pl/91/af5f30bcf1294d7b.jpg
http://images23.fotosik.pl/91/0e2a9e1c723528b0.jpg
Na pierwszym zdjęciu książki zaraz po ułożeniu. Zdziwiłam się, że jest ich tak mało! Fakt, że każda dziewczyna ma swoją biblioteczkę w pokoju, że wszystkie naukowe i do pracy leżą w pracowni, ale myślałam, że beletrystyki i poezji będzie więcej.
Tam, gdzie teraz stoi ten piękny bukiet, będzie jeszcze blat pod telewizor i albumy. Kiedy powstanie, albumy z najwyższej półki zejdą na niziny (mam nadzieję, że im to nie zaszkodzi...), książki powędrują w górę, powstanie jeszcze jadna wąska półeczka na te śmieszne małe książeczki, które stoją teraz w drugim rzędzie na dolnej półce, a wazon z kwiatami (musimy często zapraszać gości ) będzie stał pomiędzy telewizorem a albumami.
Pod blatem będą półki na sprzęty i szflady na kasety i inne takie (ale o tym już chyba pisałam?).
Bukiet, który dostałam w czwartek od gości, doskonale pasuje do przyszłej kolorystyki salonu. Widoczna w tle dekoracja okna, to nasze stare zasłonki, jeszcze z Opola i jakaś dziwna wąska firanka, którą dostaliśmy od kogoś, a Andrzej artystycznie upiął na oknie. Docelowo będzie tam namotana na karniszu pomarańczowa organza (tak to nazwały panie w sklepie, więc pewnie naprawdę tak się zwie) i harmonijkowa roleta w kolorze beżowym.
Kolor ścian prawie tak wygląda w rzeczywistości. Wydaje mi się, że to był dobry pomysł z tym ciemnym tłem dla książek.
http://images27.fotosik.pl/91/2b90116f51a80c85.jpg
Salon w wytwornym subtelnym beżu własnej produkcji...
Lampki w sklepie wisiały odwrotnie, ale okazało się, że trochę za wysoko zaplanowaliśmy kable i wyglądało to jakoś nie tak. Poza tym "normalnie" powieszone więcej światła dawały na sufit niż na sofę. Szybko zdecydowaliśmy o obrocie o 180 st. i wyszło całkiem, całkiem... Nieprawdaż?
Oczywiście narzuty to też "resztki",których na pewno w przyszłości tam nie będzie. Zastanawiam się tylko, jak sprawić, by jasna sofa (kiedy juz wywabimy plamy, które na niej zdążyły powstać dziwnym sposobem, acz bez jakiejkolwiek pomocy kogokolwiek) pozostała jasna na dłuższy czas, jednocześnie nie przykrywając jej niczym.
http://images12.fotosik.pl/115/de50444f073d556f.jpg
A to nasza nowa współlokatorka. Niestety, jest tak ruchliwa, że więcej nie udało się uwiecznić . Prawda, że śliczna?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia