dziennik Moiry
Niestety muszę o kolejnym minusie.
Elektryka padła - robił ją mój brat cioteczny z kolegami, więc to tylko dowód na to, że z rodziną ....
Pomijam odciski stópek, pomijam konieczność przygipsowania paru miejsc (kontakty nie chciały wejść), pogodziłam se nawet z nieczynnym gniazdkiem w miejscu gdzie miała stać piękna lampa (taki kontakt atrapa - a nikt nie wie dlaczego). Ale wczoraj poniosło mnie - przyjechał specjalista od telewizji, bo mój mąż pomimo wysiłków nie mógł podłączyć telewizji do gniazdek antenowych - nie chciały działać. I co si okazało, że naprawdę nie działają, kolejne atrapy I zamiast porządku z kabelkami, mam teraz kabelek wystający ze ściany i ciągnący się po podłodze. To po cholerę mi te gniazdka za ileś tam złotych!
Wczoraj też chcieliśmy montować żyrandol w pokoju córki i też włącznik dwustopniowy, ale instalacja już jednostopniowa.
Oj nieładnie braciszku, nieładnie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia