Od kwietnia do ... zimy (a może jesieni?)
Myślę, że wystarczająco długo trenowałam cierpliwość niektórych osób...
Nareszcie są dawno obiecane zdjęcia podjazdu. Niestety - czasu na doprowadzenie jego okolic do godnego wyglądu nie znalazłam, więc ekshibicjonistycznie pokażę jego opłakany stan obecny. Może ktoś biegły w takich sztuczkach wykona wizualizację podjazdu z wrzosowiskiem dookoła pustego kręgu i szarym żwirkiem wewnątrz? Braza, Ty czujesz, że to do Ciebie?
http://images34.fotosik.pl/368/e6ded5ae52ed5912.jpg
Nawet gustownego kubla na śmieci nie schowałam... Znajdzie miejsce w samym rogu, na dokupionym kawałku ziemi. Tylko, kiedy my przesuniemy ogrodzenie?
http://images34.fotosik.pl/368/6a858e4fd1717876.jpg
Podjazd do garażu i zapasowe miejsce parkingowe. Pomiędzy nimi już zaczęły rosnąć różyczki.
http://images36.fotosik.pl/14/5902b76921cd55b1.jpg
W rogu widać kawałek zakątka iglaczkowego, w którym rosną nie tylko iglaczki.
http://images38.fotosik.pl/14/4861172afce5aa4a.jpg
A to najgroźniejsze zwierzę w naszym domu - morderczyni mająca na sumieniu niezliczone rzesze myszy i jaszczurek. Na szczęście na ptaki nie poluje, bo chyba by dostała szlaban!
Tu będzie (kiedy?) taras.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia