Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    382
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    937

Dziennik Maksia


maksiu

774 wyświetleń

18 kwietnia

 

Dzień rozpoczął się od biegania po hurtowniach stali z zapotrzebowaniem na zbrojenie fundamentów. Wreszcie stal została zakupiona, ale pojawił się problem z transportem, bo i ile drut wiązałkowy mogłem wrzucić do swojego samochodu o tyle, zwinięty fi6 na strzemiona nie chciał jechać moim samochodem, średnica zwoju 130 cm, średnica bagażnika 115cm. Wcześniej umówiłem się że stal fi10 i f12 przywiozą mi na budowę we wtorek z samego rana, ale zależało mi na teraz zależało mi na tym fi6, bo chłopaki chcieli już robić strzemiona. W trakcie załatwiana transportu dla tego nieszczęsnego fi6 częściowo (dlaczego częściowo, o tym za chwilę) mnie olśniło, po co jeździć dwa razy, niech mi dziś zawiozą wszystko stal.

Dlaczego napisałem że częściowo? Dlatego że jak już jechał samochód z dłużycą (pręty długości 12 m) to trzeba było zażyczyć sobie aby również i fi6 był w prostych prętach, a nie w zwoju, których trzeba było później prostować metodą drzewo-samochód. Następnym razem będę mądrzejszy. Po przyjeździe stali na plac budowy pojawił się kolejny problem, gdzie ją złożyć, wszak to piątek przed świętami Wielkiej Nocy i musi poleżeć aż do wtorku. Działka na razie nie ogrodzona, aby samochody z dużymi materiałami miały jak wjechać, generalnie nieduże materiały leżały u sąsiada na podwórku (25 metrów od budowy), ale stal bardzo niewygodnie było by tam najpierw wnieść, a później wynosi. Cóż podjęliśmy decyzję, a właściwie to ja podjąłem naciskany przez ekipę aby złożyć wzdłuż płotu sąsiada, a oni zobowiązali się ją ładnie powiązać i trochę przymaskować aby przeleżała do wtorku, wszak to około 800 kg potencjalnego złomu. Czas pokazał że jednak udało się stal dobrze zamaskować, bo nie zginał ani jeden pręt. Tego dnia ostatecznie dogadałem się z wykonawcą przyłącza wodnego, zrobi to we wtorek po świętach. Jeszcze tylko szybka wizyta w gminie, celem złożenia podania o zajęcie pasa drogowego, na szczęście udało się po znajomości załatwić sprawę od ręki, inna sprawa że miałem już z kompletem opinii przygotowany projekt zastępczej organizacji ruchu. Tak więc woda we wtorek, a co z prądem? W energetyce, bardzo chętnie by podpisali umowę i założyli licznik, ale nie mają od podwykonawcy protokołu odbioru wykonanego przyłącza, może po świętach. Ciągle nie rozwiązanym zostaje temat kredytu, na razie na fundament kasiorki powinno wystarczy, a potem pewnie przerwa. Trochę nie rozumiem logiki działania banku, klient sam pcha się do płacenia co miesiąc przez 20 lat po 500 zł z kawałkiem, a oni jeszcze kręcą nosem, rozumiem zabezpieczenia typu hipoteka itd., ale po co wymóg udokumentowania kompletnego zbilansowania kosztorysu? Tym bardziej że brakuje mi zaledwie 20 tys. co rozłożone na najbliższe planowane 3,5 roku budowy wcale nie straszy jakąś kosmiczną kwotą. Cóż święta przed nami, trzeba objechać rodzinę i pożyczyć na jakiś miesiąc trochę grosza, aby zadowolić bank.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...