Dziennik Maksia
8 maja 2003
Wizytacja z banku na budowie zaliczona, w zasadzie to wszystko co można powiedzieć o tej wizytacji to to że była. Sprawdzali czy to co podałem we wniosku o kredyt jest tym co faktycznie zostało wykonane. Zastosowałem technikę Jasia, czyli zagadałem babkę o pierdołach i w sumie cała kontrola sprowadziła się do sprawdzenia: fundamenty? są, izolacje? częściowo są, podłoża? częściowo są, prace ziemne? wykonane, przyłącza? są, a więc wszystko sprowadziło się do postawienia ptaszków przy kolejnych rubrykach kosztorysu. We wtorek, najpóźniej w środę, idę podpisywać umowę i będzie kaska na budowanie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia