Dziennik Maksia
04 czerwca 2003
Po kilku dniach pozornego nic nierobienia, coś wreszcie drgnęło. O siódmej trzydzieści rano na budowie rozpoczął się kolejny ważny etap. Przyjechał beton, przyjechała pompa i rozpoczęliśmy wylewanie schodów, wieńców jak i dolewanie stropu tam gdzie go brakowało. Godzina dość wczesna, ale i tak upał był już ogromny. Wszystkie schody zanim zalali jeszcze raz dokładnie obmierzyłem czy nie ma jakieś obsuwy, ale wszystkie schody wychodziły jednakowe, ciekawe czy będą takie same jak się zdejmie szalunki. Cała betonowa robota trwała niecałą godzinę. W międzyczasie nawiedził nas kierownik, albowiem jak wspomniał betonowanie to najprzyjemniejsza część procesu budowlanego i nie mógł sobie odmówić tej przyjemności. Teraz trzeba tylko mocno lać wodę na beton, bo w panujących warunkach atmosferycznych beton schnie w oczach. Jutro z rana przyjeżdżają zamówione bloczki i rozpoczyna się murowanie ścianek.
http://www.dommaksia.prv.pl/index.php?id=galeria" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/04czerwca/Img_0034m.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia