Dziennik Maksia
Poddasze prawie skończone
25 sierpień 2004
Dzień rozpocząłem wykucia wszystkich brakujących puszek na poddaszu, a następnie wziąłem się za dalsze gipsowanie. Nie wiadomo kiedy zeszedł mi na tym prawie cały dzień. Teść w tym czasie prawie skończył okablowanie poddasza. Ponieważ tego dnia było bardzo pochmurno i szybko zrobiło się ciemno (pracowaliśmy przy lampach, bo otwory okienne mam pozabijane deskami), zatem skończyliśmy prace o godzinie 19, wcześniej niż w inne dni do tej pory. Widać już było powoli koniec prac, a zatem i humor był coraz lepszy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia