Dziennik Maksia
Podbitka wokół ostatniej płatwi
16 czerwiec 2005
Tydzień miał być lżejszy i miałem zamiar popracować troszkę na budowie, a skończyło się tak, że wylądowałem na budowie dopiero w czwartek. W dalszym ciągu na tapecie jest podbitka, tym razem szczyt wschodni i obróbka ostatniego kawałka płatwi. Nauczony doświadczeniami poprzedniej soboty, wprowadziłem troszkę usprawnień w organizacje pracy i dało to od razu efekt. Rozkładanie rusztowania i przygotowanie całego warsztatu do pracy zajęło i prawie o godzinę mniej niż poprzednim razem. Sama praca również poszła jakoś sprawniej. Rozpocząłem oczywiście od zagruntowania kawałka ściany, gdzie jeszcze gruntu nie było, a potem już praca właściwa czyli podbitka. Plan wykonałem w pełni, w dodatku o wiele szybciej niż w poprzednią sobotę. Jeszcze zanim przyjechałem na budowę porobiłem troszkę zakupów, kupiłem trzy listwy narożne zewnętrzne do podbitki, bo by mi brakło, kupiłem dwanaście metrów bieżących kontrłat, oraz kupiłem grzebienie okapowe. Musze założyć te grzebienie, bo mam już kilku lokatorów na dziko pod dachówką, zrobię eksmisje i będzie spokój. Kolejne wieści z budowy w sobotę.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=16czerwiec2005" rel="external nofollow"> Podbitka wokół ostatniej płatwi - 16 czerwiec 2005
Na sam koniec pozdrowienia dla fanklubu, dziś nadal na literkę A, czyli pozdrowienia dla Aga J.G.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia