Dziennik Maksia
Trawka, podbitka i porządki
19 czerwiec 2005
Dziś na budowie obiecana niespodzianka. Przywiozłem ze sobą moją żonkę Agnieszkę. Bynajmniej nie w celu zwiedzania. Po prostu znalazła się robótka dla Agnieszki, a ja nie bardzo miałem czas za nią się zabrać. Chodzi o skoszenie trawki, poprzednim razem kosiłem dwa tygodnie temu, ale trawa rośnie jak na drożdżach i znowu wymagała przystrzyżenia. Zatem w czasie gdy ja zabierałem się za moje najnowsze hobby, czyli podbitkę, Agnieszka zabrała się za koszenie. Musze przyznać, że szło jej to naprawdę sprawnie. Przy okazji przetestowaliśmy gniazdka elektryczne na zewnątrz budynku. Działają bardzo dobrze i jak na razie nie widać, aby gdzieś jeszcze brakowało gniazda. Mi dziś wypadła kolej na robienie podbitki na szczycie zachodnim, na najgorszej krokwi. Krokiew krzywa jak diabli, nic nie chciało pasować, na początku równałem nierówność poprzez specjalnie mocowanie kształtek PCV, ale to nie zdało za bardzo egzaminu. Potem zacząłem podcinać krokiew, ale szło to bardzo topornie, zatem zabrałem się za kosz wokół murłaty. O ile sama konstrukcja wyszła mi naprawdę fajnie, o tyle na tej krzywej krokwi nie widać niestety efektu. No trudno, strzelać się z tego nie będzie, a i jak się ktoś dobrze nie przyjrzy to nie widać, że krzywo. Poniżej kosza wokół murłaty, krokiew jest już tak potwornie krzywa, że niestety nie obędzie się bez podcinania. Ale to zadanie już na inny dzień. W czasie gdy ja męczyłem się z podbitką, Agnieszka skończyła kosić trawkę i zabrała się za robienie porządków w domu. Poukładała we worki całą stertę śmieci po ociepleniu, ułożyła resztki styropianu, od razu zrobiło się o wiele więcej miejsca. W przyszłym tygodniu oczywiście obowiązkowa wizyta na budowie w sobotę, ale mam nadzieje, że jeszcze wcześniej uda się przynajmniej z raz zajrzeć na budowę.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=19czerwiec2005" rel="external nofollow"> Trawka, podbitka i porządki - 19 czerwiec 2005
Na sam koniec tradycyjnie pozdrowienia dla fanklubu, dziś ponownie nieoczekiwanie na literkę M, czyli pozdrowienia dla Monki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia