Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    382
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    933

Dziennik Maksia


maksiu

772 wyświetleń

Skończona podbitka pod okapem od tyłu domu

02 lipiec 2005

 

Po nieco filozoficznym czwartku przyszła kolej na sobotę, nie będę ukrywał, że to najbardziej ulubiony przeze mnie dzień tygodnia. Można wyszaleć się na budowie do woli. Plan na dzień dzisiejszy przewidywał skończenie robienia podbitki pod okapem, z tyłu domu, lub jak kto woli od strony południowej. Na początek zabrałem się jednak za coś innego, kiedy w zeszłym tygodniu robiłem kawałek podbitki, niestety brakło mi czasu, aby od razu założyć pod dachówkę grzebienie okapowe. Tym razem czasu miałem dużo, zatem zdecydowałem, że cofam się z rusztowaniami prawie na początek ściany i montuje najpierw grzebienie okapowe, czynność banalnie prosta i przyjemna, bo od razu widać efekty. W sumie nie miałem dużo, ich do zakładania, raptem tylko dwa przestawienia rusztowania i już byłem ‘na bieżąco’ i można było rozpocząć kompleksowe prace, najpierw grzebienie, potem pomontowałem panele pcv na konstrukcji przygotowanej w czwartek, nie minęło więcej jak czterdzieści minut, a już nowy kawałeczek podbitki lśnił w słońcu. Zostały jeszcze dwa przestawienia rusztowania, aby skończyć całą tą stronę budynku. Tym razem do zrobienia był komplet, włącznie z konstrukcją podbitkową i montowaniem kształtek. Na tym schodziło najwięcej czasu. Wreszcie ostatnie przestawienie rusztowania. Doszedłem już do takiej wprawy, że nie rozbierałem go wcale, zdejmowałem tylko połowę desek i przesuwałem całość. Ostatni kawałek podbitki jest najgorszy, trzeba zgrać ze sobą wiele elementów i co najgorsze jakoś umiejętnie poskładać ze sobą ostatnie elementy które wchodzą na pióro-wpust. No i niestety wyszło u mnie to czego się najbardziej obawiałem, ostatnie panele wychodziły niemal dokładnie na połowę paneli zamontowanych wcześniej w koszu murłatowym. Nie było innego wyjścia, trzeba było wszystko przerabiać. A czas sobie płynął i płynął. Kiedy wreszcie zszedłem z rusztowania, i popatrzyłem na cała wykonaną podbitkę na tylnej ścianie, ogarnęła mnie jakaś taka ogromna niemoc. Po raz pierwszy od nie pamiętam już kiedy, po prostu nie chciało mi się już nic więcej robić, a była to dopiero godzina siedemnasta. Cóż zatem, poskładałem narzędzia, materiały, rusztowania, jeszcze tylko obleciałem cały domek dookoła i pozbierałem walające się kawałki kontrłat, paneli i innych śmieci. Pstryknąłem jeszcze kilka fotek i pojechałem do domu.

 

link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=02lipiec2005" rel="external nofollow"> Skończona podbitka pod okapem od tyłu domu - 02 lipiec 2005

 

Tym razem przechodząc na temat prymulkowy, pozdrawienia na literkę M, czyli mTom'a

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...