Dziennik Maksia
Porządki w pomieszczeniu gospodarczym
06 sierpień 2005
Można by w zasadzie napisać, że ta sobota to pierwszy dzień urlopu, choć przecież w sobotę i tak nie pracuje, więc nie wiem czy to już urlop, czy tez zaczyna się on dopiero od poniedziałku. W każdym razie, jak przystało na sobotę, oczywiście pojechałem na budowę. W planach było dokończenie podbitki na ganku, jednak gdy przyjechałem i wypakowałem z samochodu narzędzia, to okazało się, że nie zabrałem z domu wkrętarki, a bez niej robota nie ma sensu, no chyba ze ktoś lubi wkręcać wkręty w drewno śrubokrętem, ja w każdym razie na pewno na to nie miałem ochoty. A skoro główny punkt dnia odpadł w przedbiegach, zatem trzeba było znaleźć sobie coś innego do roboty, a na budowie nie ma z tym problemu, zawsze się coś znajdzie. Wybór padł na sprzątanie po tynkach, postanowiłem rozpocząć od pierwszego pomieszczenia które było tynkowane, czyli od pomieszczenia gospodarczego. Można by powiedzieć, że sprzątanie to nic wielkiego. Ale to zdanie przestaje brzmieć logicznie, jeśli chodzi o sprzątanie po tynkach cementowo-wapiennych robionych ręcznie. Takie niby nie duże pomieszczenie (7m2), ale doprowadzenie go do stanu przedtynkowego zajęło mi prawie pięć godzin. Częstokroć na kolanach, z przecinakiem i młotkiem w ręku odkuwałem od chudziaka kawałki zaprawy tynkarskiej. Przynajmniej wiem, że tynki mam solidne, skoro na chudziaku tam mocno się trzymały. Szczerze mówiąc jestem lekko przerażony porządkami w pozostałych pomieszczeniach, ale może nie będzie tak źle, czas pokaże.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=06sierpien2005" rel="external nofollow"> Porządki w pomieszczeniu gospodarczym - 06 sierpień 2005
Tradycyjne pozdrowienia kieruje tym razem do koleżanki Anny Wiśniewskiej, jednoczesnie życząc wiele zdrowia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia