Dziennik Maksia
Porządki po tynkach
01 październik 2005
Data pod którą figuruje ten wpis, może być trochę myląca. Tak naprawdę to o czym napiszę wydarzyło się przez trzy kolejne soboty od siedemnastego września. W zasadzie całą moją prace na budowie można by skrócić do jednego krótkiego sformułowania: sprzątam. Niestety przekonałem się na własnej skórze, co oznacza określenie, że tynki to najbrudniejsza praca podczas budowy. Gdybym może sprzątał na bieżąco, to było by łatwiej, a tak już zaprawa zdążyła przyzwoicie związać do chudziaka i teraz trzeba dużymi kawałkami skuwać ta zaprawe z podłogi. Najgorzej, w pomieszczeniach w których będą kafelki, tam była zaprawa mocno cementowa na ścianach, a co się z tym wiąże to i na chudziaku mocniej się trzymają spady ze ścian i sufitu. Przez trzy kolejne soboty, udało się posprzątać pomieszczenie gospodarcze, łazienkę, pokój gościnny, wiatrołap, kuchnię, schody, i więcej niż pół korytarza. Takie posprzątane pomieszczenie wygląda naprawdę bardzo dobrze, aż miło jest popatrzeć. W kolejne soboty ciąg dalszy sprzątania.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=01pazdziernik2005" rel="external nofollow"> Porządki po tynkach - 01 październik 2005
Dziś kontynuacja pozdrowień dla grupy szczecińskiej, a dziś dla czupurka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia