Dziennik Maksia
28 maja 2003
Kolejny z ważnych dni, na ten dzień miałem zamówione płyty stropowe. Faktycznie, gdy pojawiłem się na budowie o godzinie 8 rano, a samochód z płytami już czekał, po kilku minutach nadjechał zamówiony dźwig i można było przystąpić do prac montażowych. Najpierw kierownik dokładnie omówił z ekipą technikę układania płyt na ścianach, a następnie sam osobiście kierował ułożeniem pierwszych dwóch płyt. Płyty były układane na zaprawie, albowiem kierownik twierdził że nie ma mowy aby były kładzione na sucho. Praca szła dość sprawnie. Po około 1,5 godzinie cały strop został ułożony. Teraz przyszła kolej na wstawienie przygotowanych wcześniej przez ekipę materiałów. Wszystkie palety cegieł i bloczków w dość szybkim tempie znalazły się na górze. Pierwsza reakcja jaka nasunęła się po obejrzeniu pomieszczeń z sufitem, to taka że wcale nie są one tak wielkie jak mnie przekonywano, 'zobaczy pan, będzie strop to i pokój będzie większy'. Ekipa zabrała się za przygotowanie zbrojeń na wieńce, następnie przygotują szalunki na dolewki stropu i na wieńce no i ostatnia rzecz to przygotowanie deskowania pod schody, które będą wylewane razem z wieńcami. Tak więc przez najbliższych kilka dni będę miał na budowie etap wybitnie przygotowawczy bez większych efektów widowiskowych.
http://www.dommaksia.prv.pl/index.php?id=galeria" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/28maja/Img_0221m.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia