Dziennik Maksia
Zaczynamy poddasze
24 sierpień 2004
Na początku dnia teść skończył kablować parter, a ja w tym czasie pokułem sporo puszek na poddaszu. Ponieważ byłem sporo do przodu przed teściem z robotą, zacząłem gipsować puszki na parterze. Na początku nie szło mi za dobrze, ale w miarę szybko nauczyłem sie obsadzać puszki na gips. Robota strasznie brudząca, ale jaka frajda. Zeszło mi na tym gipsowaniu prawie do wieczora. W tym czasie teść okablował klatkę schodową i rozpoczął już okablowywać poddasze. Dnia starczyło na jedną sypialnie i kawałeczek drugiej. To był czwarty dzień pracy, a ja zacząłem odczuwać pierwsze oznaki zmęczenia. Na szczęście coraz mniej było kucia, które było najbardziej męczące.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia