Dziennik Maksia
Szpachlowanie sufitu, gruntowanie, gipsowanie, gładz w salonie
31 sierpień 2006
Nadszedł wreszcie dzień, kiedy piwniczka nie zaprzątała mojej uwagi. Chciałem rozpocząć dzień od dokończenia szpachlowania sufitu w wiatrołapie, ale okazało się że gładź chyba lekko zwietrzała i dośc szybko wiązała, a przy suficie to niebyło najlepsze rozwiązanie.
Wymyśliłem zatem, aby tą reszte gładzi połozyć na ścianie w salonie, jako pierwszą warstwę. Tu akurat ta gładź nadawała się idealnie. Pół worka poszło błyskawicznie. Po otworzeniu nowego worka gładzi wróciłem do sufitu w wiatrołapie. Siatka była już poklejona, więc zostało tylko samo szpachlowanie. Niecała godzinka i było to zrobione, jak już wszystko wyschnie to trzeba będzie to przeszlifować.
Następnie wróciłem do ścian w salonie. Skończyłem dwie ściany, oczywiście nie na gotowo, ale tylko pierwszą warstwę. Szło dość fajnie i szybko. Zastanowiłem się i doszedłem do wniosku, że musze sobie zagruntować jeszcze kilka ścian, bo niedługo skończą mi się te które już pogruntowane są.
W salonie była to jeszcze jedna ściana (od strony klatki schodowej), obleciałem gruntem jeszcze cały pokój na parterze oraz prawie cała klatkę schodową. Jednak wynalazek w postacji opryskiwacza sprawdza się doskonale.
Już na koniec dnia, postanowiłem powypełniać klejnem gipsowym przerwy między regipsami (tymi od okien) a ścianami. Udało się zrobić wokół okna i drzwi balkonowowych w salonie oraz wokół okna w pokoju. Nastepnym razem trzeba będzie oszlifować krawędzie i będzie można już obsadzic narożniki aluminiowe i przeciągnąć gładzią.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=31sierpien2006" rel="external nofollow"> Szpachlowanie sufitu, gruntowanie, gipsowanie, gładz w salonie - 31 sierpień 2006
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia