Dziennik Maksia
Drewno do ogrzewania
20 styczeń 2007
Tydzień wcześniej nie byłem na budowie, bo zwaliło mnie choróbsko. Ledwo na oczy widziałem, tak mnie rozłożyło.
Tym razem pojechałem na budowę z ojcem, mieliśmy zacząć od pocięcia drzewa które zostało po wyczyszczeniu działki, leżało sobie od trzech lat i ciągle było przekładane z miejsca na miejsce. Zabraliśmy piłę spalinową i teraz drewno leży już pocięte w salonie, obok kozy.
Później odwiozłem ojca do miasta, a sam miałem wrócić na budowę, tylko w międzyczasie zahaczyłem jeszcze o sklep JYSKu bo Agnieszka zobaczyła w reklamówce szafę w promocji, niewiadomą były tylko wymiary szuflad, bo szafa mogła stać w domu tylko w jednym miejscu, a tam były pewne ograniczenia odnośnie odległości.
Suma sumarum kupiłem tą szafę, no i jakoś odechciało mi się wracać na budowę, pojechałem więc do domu, w sumie to i dobrze, bo potem pół dnia skręcałem szafę. Ale się udało, tak więc mamy już pierwszy mebel do nowego domu. Podobno najgorzej jest zacząć, a my pierwszy krok mamy już za sobą.
link do zdjęć - brak
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia