Dziennik Maksia
Gładzie, kuchnia, korytarz na poddaszu
28 kwiecień 2007
Tak jak pisałem poprzednim razem, tym razem nastąpił powrót do gładzi.
Najpierw przeszlifowałem ściany po drugiej warstwie gładzi w kuchni, pewnie ktoś mógłby się zdziwić dlaczego szlifowałem po drugiej warstwie, a nie po trzeciej. Odpowiedź jest prosta, jeśli dobrze się przeszlifuje po drugiej warstwie to wtedy lepiej kładzie się właśnie warstwę trzecią i jest po jej położeniu bardzo niewiele szlifowania. Może to trochę nie logiczne, ale mi jest tak łatwiej. No i zeszła mi na tym szlifowaniu dobra godzina. W międzyczasie okazało się, że kawałek ściany nie miał położonej drugiej warstwy, jak sobie tak przypominam, to faktycznie na kawałku nie zdążyłem w listopadzie położyć. No trudno. Kiedy wreszcie miałem poszlifowane zabrałem się, za trzecią warstwę. Trochę już wyszedłem z wprawy, ale na szczęście dość szybko wróciły dawne doświadczenia. Oczywiście na tym kawałku gdzie była tylko jedna warstwa, położyłem drugą. W poniedziałek dokończę na tym kawałku kłaść trzecią warstwę i będę miał kuchnie zakończoną. Pozostanie tylko delikatnie przeszlifować.
Następnie zabrałem się za korytarz na poddaszu. Najpierw oczywiście obleciałem ściany szczotką i szpachelką. Zmiotłem luźne kawałki tynku i można było zacząć kłaść gładź. Pierwsza warstwa to idzie szybko, ale korytarz jest specyficzny, dużo otworów drzwiowych. Kiedy wreszcie skończyłem kłaść gładź w korytarzu zabrałem się za garderobę. Położyłem gładź na ściance kolankowej i na połowie jednej ze ścian bocznych. Ponieważ było już dość późno, na tym etapie zakończyłem pracę tego dnia.
Kolejne prace w poniedziałek, cały tydzień długiego weekendu wolny, więc będę zasuwał na budowie. W poniedziałek szlifowanie kuchni i druga warstwa w korytarzu na poddaszu.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=28kwiecien2007" rel="external nofollow"> Gładzie, kuchnia, korytarz na poddaszu - 28 kwiecień 2007
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia