Dziennik Maksia
Szlifowanie gładzi - okna, sufity, gładź garderoba i sypialnia na poddaszu
02 maj 2007
Po dniu przerwy można było się znowu wykazać. Znowu zmiany w harmonogramie. Oczywiście nowa karta z zadaniami.
Na początek zabrałem się za poszlifowanie kawałka ściany w kuchni, chodzi o ten kawałek na którym ostatnio dokańczałem kłaść trzecią warstwę. Nawet nie zdążyłem się rozkręcić jak już skończyłem. Poszedłem więc za ciosem i zabrałem się za szlifowanie obróbek okien. Tym razem już tak różowo nie było. Dobrą godzinę zajęło mi poszlifowanie obróbek czterech okien i drzwi balkonowych. Teraz mogę powiedzieć z satysfakcją, te obróbki wyglądają bardzo dobrze, tylko w jednym miejscu potrzebna malutka poprawka.
Teraz przyszła kolej na zabawę z sufitami w wiatrołapie i przedpokoju, przeszlifowałem to co robiłem dwa dni temu i położyłem na łączeniu ściany i sufitu ostatnią warstwę gładzi. No miałem to już z głowy.
Kolejny punkt na liście zadań dotyczył poddasza. Zabrałem się za dokończenie kładzenia pierwszej warstwy gładzi w garderobie, było zrobione pół, dorobiłem drugie pół. No i wreszcie przyszła kolej na pierwszą warstwę gładzi w naszej sypialni. Tu wreszcie można było się wykazać. Bo wcześniej korytarz i garderoba to takie małe klitki, a sypialnia jest dość duża. Jak to mówi mój kolega można było zacząć trzaskać metry, a nie bawić w rękodzieło. No i faktycznie, w niecałe trzy godziny położyłem pierwszą warstwę na prawie trzydziestu metrach kwadratowych. Super, tą część tej roboty lubię akurat najbardziej, kiedy widać gołym okiem jak przybywa.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=02maj2007" rel="external nofollow"> Szlifowanie gładzi - okna, sufity, gładź garderoba i sypialnia na poddaszu - 02 maj 2007
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia