Dziennik Maksia
14 lipca 2007
płytki wczoraj dojechałem, jakie toto ciężkie... no w każdym razie czekają na swoją kolej w piwnicy
a na budowie tak na dobrą sprawę nic sie nie działo, nareszcie zrobiła sie pogoda i mogłem wreszcie wjechać na działkę kosiarką, zabrałem kosiarkę już poprzednim razem, ale wtedy padało.
zabrałem sie więc za koszenia, oj urosło to coś zielonego ponad dopuszczalne limity, kosiarka ledwo dawała radę, w jednym miejscu za domem to trawsko miało chyba z pół metra wysokości. ale dałem rade.. inna sprawa że trwało to prawie cztery i pół godziny, no i żeby było kosiarce łatwiej ciąłem bez kosza. potem była kolej na grabienie, oj dałem radę tylko kawałek bo żar się lał z nieba
w międzyczasie miałem jeszcze wizytę kierownika budowy, chciałem omówić pewną sprawę techniczną, a potem zajechał kolega który zajmuje sie alarmami i omawialiśmy sprawy alarmu
no i tak zleciała sobota.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=14lipiec2007" rel="external nofollow"> Koszenie trawy - 14 lipiec 2007
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia