Dziennik Maksia
16 sierpień 2007
Tak jak pisałem wcześniej, na budowie było półtora tygodnia przerwy, wybraliśmy się na krótki - 5 dniowy wyjazd urlopowy. Fajnie było, ale szybko się skończyło i trzeba było wrócić na budowę.
Ostatnio i tak piszę ciągle o tym samym, więc teraz też będzie o gładziach. Założyłem sobie, że podczas tego urlopu doprowadzę ten temat do końca, czas pokaże czy się uda.
W ten czwartek dokończyłem kłaść pierwszą warstwę w pokoju nr 1 (przy schodach) oraz co nie było wcześniej planowane, dokończyłem pierwszą warstwę gładzi na klatce schodowej. Pierwotnie zakładałem, że klatka schodowa będzie robiona dopiero na samym szarym końcu. Zmieniłem jednak zdanie, bo okazało się, że te kilka paczek styropianu które kupiłem pod podłogówki doskonale nadaje się do zbudowania pseudo konstrukcji z której można było położyć gładź na tej największej ścianie na klatce schodowej. A ponieważ w każdej chwili mógł się pojawić instalator, więc doszedłem do wniosku, że trzeba wykorzystać to że styropian jeszcze jest wolny.
Ta duża ściana naprawdę robi wrażenie, w najwyższym miejscu ma ponad pięć metrów i była nie lada wyzwaniem. Nie powiem, trochę miękły mi kolana jak miałem tam kłaść gładź, ale to wynikało głównie z tego, że dawno nie biegałem po rusztowaniach, a już tym bardziej takich ułożonych ze styropianu.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=16sierpien2007" rel="external nofollow"> 16 sierpień 2007
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia