Dziennik Maksia
17 sierpień 2007
Drugi dzień urlopu budowlanego. Z ciekawostek powiem, że odezwał się instalator, a nawet pojawił się. Okazało się, że miał wcześniej wypadek i jest na zwolnieniu. Omówiliśmy jeszcze kilka spraw i padł następny termin, to 28 sierpnia, ale już ma być na sto procent.
Dziś przyszła kolej na drugą warstwę gładzi na klatce schodowej. Najpierw oczywiście zgrubne szlifowanie po pierwszej warstwie. Chodziło głównie o pozbycie sie ze ściany większych ziaren od tynku, które później potrafią nieźle wkurzyć, jak rysują gładź. Wczoraj jak kładłem pierwszą warstwę, to tak naprawdę miałem zrobione już wcześniej koło 40 procent ścian i zostało tylko położyć pierwszą warstwę na reszcie. Dziś niestety trzeba było kłaść gładź na całej powierzchni ścian, która co ciekawostka, jest niewiele mniejsza niż powierzchnia ścian salonu, choć zupełnie na to nie wygląda. Duże powierzchnie gładzi kładzie się w miarę dobrze, najgorsze są wszelkie zakamarki, a takich przy schodach nie brakowało. W efekcie na nic już więcej nie starczyło czasu niż druga warstwa gładzi na klatce.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=17sierpien2007" rel="external nofollow"> 17 sierpień 2007
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia