Dziennik Maksia
24 sierpień 2007
Pisałem, że wczoraj nie chciało mi się pracować, to jeszcze nic, dziś to dopiero mi się nie chce. Na szczęście widać już gdzieś tam w oddali światełko w tunelu.
Zacząłem od poszlifowania ścianki kolankowej w pokoju nr 1, a następnie położyłem tam trzecią warstwę gładzi. Później przyszła kolej na ostatnie pomieszczenie na poddaszu, czyli naszą sypialnie. Stan był następujący, dwie warstwy gładzi położone i trochę przeszlifowane. Zdecydowałem się poprawić szlifowanie, bo naprawdę warto. Na szczęście tym razem były to tylko poprawki, więc poszło zdecydowanie szybciej niż szlifowanie od początku. Potem oczywiście obowiązkowe odkurzenie ścian przy pomocy miotełki i już można było zabierać się za kładzenie trzeciej warstwy gładzi w naszej sypialni. Znowu najwięcej zamieszania było przy narożnikach wokół okna. Trochę się zastanawiałem czy gładzić tą wnękę która jest przy kominie, bo najprawdopodobniej jej nie będzie, bo tamtędy będą wchodzić rury z ciepłym powietrzem od kominka, no i trzeba będzie odgrodzić się ścianką z regipsu. W końcu stwierdziłem, że robię jak leci, czyli wszystko, a innym razem będę się zastanawiał. No i tradycyjnie zabrakło czasu aby skończyć, tym razem pół ostatniej ściany. No nic, skończy sie jutro.
link do zdjęć - http://212.244.189.200/index.php?id=24sierpien2007" rel="external nofollow"> 24 sierpień 2007
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia