Dziennik Maksia
16 kwiecień 2008
Czas leci, a u mnie można by powiedzieć, że nic się nie dzieje. Pogoda zupełnie nie przypomina wiosennej, pada praktycznie z przerwami tylko na zatankowanie nowych opadów. No i budowa stoi, bo nie dość, że pada, to jeszcze i zimno.
Skoro nie można zająć sie budową w sposób czynny, zajmuje sie nią biernie. Zamówiłem już parapety - marmurowe, po znajomości nawet nie tak drogo. Wybieramy płytki do kuchni, do kotłowni już kupiłem, takie najtańsze z Castoramy. Myślimy intensywnie nad kuchnią i kotłownią. Pisałem poprzednio o dylematach grzewczych, nadal nic jeszcze nie zdecydowaliśmy.
Od dwudziestego ósmego kwietnia mam tydzień urlopu, mam nadzieje że będę mógł wreszcie porobić coś na budowie.
pozdrawiam wiernych czytelników
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia