Dziennik Maksia
Trochę czasu minęło...
nastał miesiąc czerwiec
od poprzedniego wpisu trochę się zmieniło, ale bez rewolucji
najważniejsza rzecz którą udało się zrobić to dokończenie klejenia płytek w kotłowni, oj trwało to i trwało, bardzo długo. może gdybym miał jakąś większa motywacje to poszło by szybciej, a tak była to robota którą kiedyś trzeba było w końcu zrobić. można było dzięki temu wynieść na poddasze wszystkie narzędzia i materiały do tej pory składowane w kotłowni, zrobiło się tam dużo luźniej.
praktycznie do skończenia była jedna ściana, z oknem, ale aby to wszystko zrobić trzeba było najpierw zabudować rury, no a potem już żmudne klejenie płytek.
praca wykonywana popołudniami i nie codziennie, więc trwało to długo, bo ponad miesiąc. na koniec jeszcze trzeba było zafugować płytki, zarówno te na ścianach, jak i te z podłogi które już dużo wcześniej zostały przyklejone.
kolejne moje małe dzieło, to obłożenie panelami podłogowymi jednego ze stopni schodów. pierwszy stopień schodów widać od strony salonu i aby nie było widać betonu, obłożyłem ten stopień resztką paneli podłogowych, które pozostały z podłogi z salonu
no i dochodzimy do wydarzeń z ostatnich dni, po pracach na parterze przyszła kolej na początek wykańczania poddasza. już wcześniej miałem przygotowany jeden z pokoi pod płyty GK, trzeba było tylko wykończyć murłatę. poczytałem sobie trochę forum, jak inni rozwiązali ten problem, no i nie znalazłem żadnego bardzo konkretnego rozwiązania. pomyślałem więc trochę i wymyśliłem jak to u mnie zrobić. dwa popołudnia i murłata była przygotowana. w jedną z sobót poprosiłem mojego tatę, aby przyjechał i pomógł mi przykręcić do stelaży płyty GK. najpierw trzeba było zrobić sobie kilka prostych podpórek, bo trzymanie płyt z rękami do góry nie jest przyjemne. podpórki zadziałały doskonale, po kilku godzinach cały sufit był pokryty płytami GK. teraz trzeba będzie poszpachlować łączenia, poszlifować, a następnie pomalować ściany i sufit, a na koniec położyć podłogę. cała reszta rzeczy w pokoju jest już przygotowane.
miałem zająć się szpachlowaniem już w zeszłym tygodniu, ale najpierw postanowiłem zrobić coś innego. uznałem, że dużo ważniejsze jest zabezpieczenie schodów. musiałem więc zrobić barierkę. kupiłem trochę drewna, wkrętów i kołków. przez kilka dni, popołudniami robiłem tą barierkę, wreszcie w ostatnią sobotę konstrukcja barierki została ukończona. teraz trzeba tylko ją trochę przeszlifować i pomalować i będzie gotowa.
poniżej kilka zdjęć z ostatnich dni.
http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070121.jpg" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070121.jpg
http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070125.jpg" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070125.jpg
http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070126.jpg" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070126.jpg
http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070130.jpg" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070130.jpg
http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070131.jpg" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070131.jpg
http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070138.jpg" rel="external nofollow">http://212.244.189.200/pics/2009/czerwiec/06czerwiec2009/P6070138.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia