Miał być drewniany, będzie murowany - w Maliniaku...
Wczorajszy dzien był superowy.Pozbyłam sie meza i dzieciarni- oczywiście nie na zawsze :) .W Czarnorzekach był rajd.Mąż chciał jechac ,mnie sie nie chciało-taka ohydna pogoda.Na szczęście dzieciaki narobiły wrzasku i chciały jechać (nie wiem kto je podpuscił )Wiec tatus zabrał dziecieta a ja ZOSTAŁAM SAMA!!!O matko ale superowe uczucie-cały dzień tylko dla mnie.Nawet obecnosć teściowej mnie nie drażniła.Zabrałam niskoprocentowy napój,cos słodkiego nietuczącego-czyli czekolade z orzechami i bakaliami -i wpadłam do kumpeli.Ona tez pozbyła sie męza i dzieci wiec miałysmy raj.Ania jest posiadaczką tony gazet Muratora,Mojego Domu i Ogrodu.Cztery godziny dyskutowałyśmy nad róznymi projektami,tarasami,układami pomieszczeń -no rewelacja.!!!!!!Ale odpoczęłam.
Ania ma CUDOWNA POSIADŁOSĆ .Bo jak inaczej nazwać prawie trzy hektary łąki,otoczonej starodrzewiem???Buduje Nastke,a od kilku dni jest dumną posiadaczką -studni.Ta studnia dała mi do myślenia.Zapłaciła za 1m kopania sto złotych plus 60 zł za beton czyli w sumie -160zł za prawie metr.A facet od metra głebinówki woła mi 250 zł cholera żeby wiedziec na jakiej głebokosci mam wode...da sie to jakoś zbadać?/Chyba wróżka mi potrzebna.
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.