Dziennik budowy Agi i Marka - "spełniamy nasze marzenia
4 września 2009 STROP ZALANY!
Oj, działo się wczoraj działo!
Punktualnie wszyscy pojawili się wczoraj na budowie: dziesięciu chłopa do zalewania i inwestorzy oczywiście.
Na godzinę 10:00 zamówiona była pierwsza grucha ale inwestor dzwonił już o 9:00, że możne przyjechac wcześniej. Pierwsze pojawiła się pompa. Trochę trwało zanim wszytko ruszyło więc inwestor załapał się jeszcze na kawę u wykonawcy. Pierwsza grucha zjawiła się 15min po umówionym czasie i się zaczęło:
na pierwszy rzut poszły kolumny przy głównym wejściu, na zdjęciu pompę trzyma nasz wykonawca
http://img197.imageshack.us/img197/3145/img0762gl.jpg
a potem częsc od strony północnej - czyli łazienka i pokoik z lukarną oraz wschodnio-południowej - czyli nasza sypialnia. A tak to wyglądało po odjeżdzie pierwszej gruchy
http://img215.imageshack.us/img215/8127/img0778.jpg
http://img44.imageshack.us/img44/3246/img0776m.jpg
A potem splot wydarzeń spowodował, że na budowie zrobiło się bardzo ciasno bo na placu przed domem stały dwie pompy i trzy gruchy w jednym czasie. Powodem tego całego zamieszania było zepsucie się pierwszej pompy już po przyjechaniu drugiej gruchy. Zanim jednak przyjechała druga grucha trochę się zirytowaliśmy, bo dziesięciu chłopa stało i nie miało co robic z powodu braku betonu. Czekaliśmy na tą gruchę i czekaliśmy, pogoda też taka, że nie wiadomo czy zaraz nie lunie jak z cebra, bo chmury nisko zawieszone a prognozy zapowiadały się nie najlepiej więc zależało nam na czasie. Po dłuższym oczekiwaniu Inwestor zdecydował się zadzwonic i przyspieszyc kolejne transporty betonu. No i kiedy w końcu druga grucha przyjechała okazało się, że pompa nie działa. Tak więc musieliśmy czekac na drugą pompę. W trakcie oczekiwania na pompę zjawiła się trzecia grucha, potem długooczekiwana pompa i na koniec kolejna grucha a za nią serwis do zepsutej pompy . I tak na naszej malutkiej działeczce zrobił sie taki tłok, że aż strach w oczach. Sami zobaczcie
http://img205.imageshack.us/img205/715/img0797x.jpg
po lewej dwie oczekujące betoniarki, po środku pompa i jeszcze jedna betoniarka, a za pompą jeszcze druga zepsuta (nie widac jej na tym zdjęciu) i serwis naprawiający
No i ruszyła cała "maszyna zalewajaca":
widok z daleka
http://img269.imageshack.us/img269/9305/img0792i.jpg
tutaj też widac ramię zepsutej pompy,
widoki z bliska
-ekipa budowlana
http://img199.imageshack.us/img199/411/img0794xh.jpg
-inwestor
http://img269.imageshack.us/img269/1580/img0798s.jpg
-balkonik w salonie
http://img168.imageshack.us/img168/2315/img0812t.jpg
-schody
http://img7.imageshack.us/img7/7117/img0806eg.jpg
-końcowy efekt
http://img215.imageshack.us/img215/9356/img0813.jpg
Oczywiście jak to przystało na koniec zlewania pojawiła się wiecha.
http://img269.imageshack.us/img269/9574/img0818b.jpg
szkoda tylko, że taka marna
Udało się nam też zalac garaż, a to dzięki pomocy mojego taty, który przez dwa dni pracaował u nas na budowie: wyniósł wcześniej skuty beton, pomagał przy kuciu kolejnej partii i wynoszeniu go co skrzętnie udokumentowałam:
taki był poczatek
http://img269.imageshack.us/img269/8018/img0722x.jpg
a taki koniec pierwszego dnia
http://img228.imageshack.us/img228/372/img0731b.jpg
Do pomocy przyłączył sie też młodszy inwestor
http://img228.imageshack.us/img228/2523/img0730g.jpg
DZIĘKI TATO :)
Tak wyglądał efekt końcowy garażu po wyniesieniu nadmiaru ziemi i zagęszczaniu
http://img268.imageshack.us/img268/8001/img0789x.jpg
Niestety zapomniałam zrobic zdjęcie po zalaniu go betonem ale postaram sie to uzupełnic w natępnym poscie.
A potem rozpoczęła się częśc nieoficjalna.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia