Tam, gdzie mieszkać będzie jane
Oczywiście pomyliłam imię zięcia! Nie Michał, tylko Mikołaj! wstyd, wstyd
A dziś obejrzałam mój domek w stanie surowym zamkniętym. Na innej działce, z innym dachem, z mniejszym garażem, z innymi oknami, ... cały inny, ale jak mój. Echhhhh...
Chciałoby się już taki mieć.
A na naszej działce zadomowiło się dzis nowe drzewko: choinka z ostatnich świąt. Pożyczylismy łopatę, zabralismy dużą butlę z wodą do podlania i heja na działkę (wciąż nie naszą).
Przy piątym, może dziesiątym wbijaniu łopaty w ziemię, mąż dojrzał do decyzji aby kopanie fundamentów zlecić tym co mają do tego wprawę,... lub co mają koparkę.
I dobrze, bo się bałam, że się zaweźmie i będzie sam kopać .... przez dwa miesiące albo dłużej.
Biorąc pod uwagę stare zwyczaje, zostało mężowi już tylko zbudować dom.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia