Nasz Dziennik - Wygodny II
Przedwczoraj tj.15/07/2008 miał zostać zakończony po części etap „0” z wyłączeniem tarasu. Rzeczywiście został on dokończony, ale niechlujnie i na „siłę”. Siatka na styropianie została zaciągnięta klejem i od razu, czyli kiedy klej był jeszcze mokry zabezpieczona dysterbitem. Porobiły się „purchle” a siatka wraz z resztą materiału, który jest na niej zaczęła w kilku miejscach odchodzić od styropianu. Od razu zadzwoniliśmy do Wykonawcy, aby wyjaśnić te niedociągnięcia, ale niesyte znowu „klops”. Najpierw nie odbierał od nas telefonu, po kilku moich telefonach Wykonawca w końcu zadzwonił do mnie. Na moje pytanie, o której godzinie pojawi się na budowie, odpowiedział, że dzisiaj nie da rady, ponieważ jest u lekarza. Z zaufanego źródła dowiedziałam się, że nie jest u lekarza tylko na innej budowie, co potwierdził kolejny telefon mojego męża do tego Pana, gdyż było bardzo głośno i było słychać roboty budowlane. Nadmienię, że spotkanie to zostało wyznaczone przez niego, a sam zainteresowany się nie pojawił.
http://foto1.m.onet.pl/_m/6c88d567cf34fe75cebef8c1f0a89b89,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto1.m.onet.pl/_m/6c88d567cf34fe75cebef8c1f0a89b89,10,19,0.jpg
http://foto0.m.onet.pl/_m/aeec669c95eab5372288533442c6bc08,10,19,0.jpg" rel="external nofollow">http://foto0.m.onet.pl/_m/aeec669c95eab5372288533442c6bc08,10,19,0.jpg
Chyba nie do końca Szczęśliwa Rodzinka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia