A bierzesz pod uwagę bezwładność nagrzanej podłogi? Nawet jak "wyłączysz" podłogówkę będzie grzać jeszcze kilka-kilkanaście godzin godzin. Chociaż z drugiej strony, gdy temparatura powietrza będzie rosła ilość ciepła oddawanego przez podłogę znacznie spada - to zjawisko samoregulacji.

 

Co do posadzki na gruncie - jakie zamierzacie zrobić warstwy. Wykonanie płyty żelbetowej o grubości 14 cm na styropianie jak w projekcie chyba odpada?

Ta bezwładność nie jest aż tak duża (zwłaszcza, jeżeli ogrzewanie pracuje na bardzo niskich temperaturach - czyli przez większość sezonu) a właśnie z powodu zmiany układu warstw bezwładność u nas będzie jeszcze mniejsza: robimy strop nad piwnicą (z przymusu ale gdyby jej nie było to byłaby podłoga na gruncie), potem styropian 20 cm + 3 cm systemowy na to rurki ogrzewania i wylewka, żeby to zalać. Tak więc płyta "ogrzewana" będzie miała tylko 7-10 cm. W oryginalnym projekcie musiała by mieć 14 cm żelbetu + jeszcze wylewka do przykrycia ogrzewania.