Pistacja archonu- S&G
Po tygodniu melduję się u pani a ona twierdzi że dopiero dzisiaj dostała bo cały tydzień nie było pani naczelnik więc (wydział był martwy). Mam już pański projekt no i będę przeglądać.
Dzwonię po czterech dniach jakaś babka mówi że nie ma pani T. Jak to nie ma a gdzie jest? pytam - no nie ma dzisiaj w pracy- Ale to urlop ,choroba czy co? znowuż pytam -
Pani wzięła wolne do poniedź.
No w mordę se myślę - a może pani sprawdzić czy coś robiła w mojej sprawie ?- No mogę sprawdzę ......- nie ma tu pańskiego projektu - a gdzie jest? pytam - nie wiem a na pewno Pan złożył? -przecież pani T. mówiła mi w pon. że ma go już u siebie.-mówię.
Wk..... się i zacząłem dyskusję i że pójdę do Starosty albo od razu do prokuratury.(nasze starostwo miało jakieś pół roku temu kontrolę CBA pani naczelnik wydź arch. brała chyba łapówy od Multihekka i było wiele innych nieprawidłowości)
Minęło 20 minut i dzwoni ta sama Pani twierdząc że mój projekt jest przeniesiony do kogoś innego itd. ogólnie że takie tam i ja jestem WINIEN!
Wk.....y od razu zadzwoniłem do kancelarii zapisać się do Starosty na wizytę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia