Pistacja archonu- S&G
Dziś jest 23.03.2009r
Poniedziałek
Zajeżdżam z ciocią do starostwa - ciocia znów poprawia jakieś bzdury, stempluje itd.
Po poprawkach pani T kazała zaczekać to zaraz wyda papierek
Siedzę na korytarzu nagle woła - no wreszcie się pan doczekał proszę jeszcze ciepły- o tak mówię dla mnie to aż parzy. No i nie było tak żle mówi.
Co se pomyślałem to moje.
Podziękowałem pani T ,a że była to już godż 12:30 poszedłem do sekretariatu Pana starosty odwołać wizytę.
Pana godność pyta sekretarka , a to pan no to cieszymy się że załatwił pan swoje sprawy i nie trzeba było fatygować pana starosty -mówi.
Znowu co se pomyślałem to moje - ale uśmichnąłem się i mówię że no jakoś nie spodziewałem się że nie będę musiał rozmawiać z szefem- dziękuję do widzenia.
I tym sposobem zakończyła się moja trwająca 1,4 miesiące przygoda z urzędami papierami ustawami itp...
Mam nieprawomocne pozwolenie na budowę !!!
Nie ufam już w ogóle urzędnikom i boję się że może przez ten okres 14 dni na uprawomocnienie jeszcze wynajdą jakieś braki do uzupełnienia!!![/u]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia