Jak to Nulla z Tuśkiem budują
Dzisiaj bardzo ważny Pan Dyrektor z firmy Goran oglądał moje okno wyglądało to tak:
-Panie Jacku to jest ten problem
- O Matko Boska co się z tym stało , ktoś walnął siekierą?
- Zgadł Pan
- Chyba Pani żartuje
- Nie wcale
- Nie wierzę, Pani żartuje
- Nie zartuję, to co tym możemy zrobić
- Pani Aniu, prosze się nie martwić zabierzemy, tu rozgrzejemy wstawimy nowa ramkę i zgrzejemy na nowo, nawet Pani nie pozna że coś sie z tym działo
- A ile to bedzie kosztować?
- Jak dla Pani to gratis
- Chyba Pan Zartuje
- A skądże
i w ten oto sposób moje okno zostanie uratowane
To dobre wiadomosci a te złe to takie że jeszcze nie mam ostatecznej decyzji kredytowej i dzisiaj była niezła awantura o to w banku, mój doradca Pani Karolinka zrobiła taki raban w Caku że ąż furczało, zagroziła im że nie dostaną ani jednego klienta z mojej firmy ( a jest ich około 10-15 miesięcznie) i tak się przestraszyli, że dzwonili do nej co godzine i potwierdzali ze prace w toku i ze nie puszczą pracownika do domu jesli nie skończy. Boję sie tylko czy to nie będzie miało negatywnego wpływu na moja decyzję.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia