Od "gwiazd" do Prymulek !!!
Od soboty jestem sama na włościach mąż wyjechał na konferencję, dzieci zostały odesłąne do teściowej a ja sama na polu walki :)
Wczoraj prosto z nocengo dyżuru na budowę mieli przywieźć nasz BK - nie przywiezli dobrze że ekipa maiała jeszcze robote stawiali kominy i ściany nośne. Szybciutko do domu wykonałam telefon do hurtowni pan się tłumaczy jeden samochód się zepsuł mogą zaraz przywieźc ale trzeba będzie ręcznie rozładować samochód z rozładunkiem może być na budowie o 13 przystaję na drugą opcję proszę tylko żeby to była rzeczywiście 13
Potem krótka drzemka ( w końcu trzeba odespać dyżur :) ) i znowu na budowę transport dojechał punktualnie, przyjechały również nadproża więc robota idzie do przodu :)
W piatek mój kochany mąz był w banku czas na kolejna transzę, wczoraj miał się ze mną skontaktować pan inspektor i zwizytować naszą budowę. Nie dzwoni nie dzwoni w końcu ja dzwonię do niego - okazuje się że pan już był na budowie, wszystko jest wporządku - teraz tylko czekamy na pieniązki :)
A mury pną się do góry
Powolutku zarysowują się poszczególne pomieszczenia :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia