Od "gwiazd" do Prymulek !!!
Nasz garaż w końcu jest garażem :)
Poprostu mój mąz stwierdził że skrobanie szyb to nie jest jego ulubione zajęcie i postanowił doprowadzić nasz garaż do stanu żeby był GARAŻEM :) Bo do tej pory był składem rzeczy wszelakich :)
Wczoraj samochód nocował 1 noc ale nie widziałam tego bo byłam w pracy więc fotki będą kiedy indziej :)
Za oknem jest poprostu strasznie szaro, zimno, pada i wieje
Najbardziej czego nie lubię to tych okropnych wiatrów które wdzierają się do komina i palenie w kominku nie jest już takie zabawne i miłe
A teraz z innej beczki pisałam już wiele razy że dom jest Super i mieszka się cudownie a ostatnio w nocy doszłam do wniosku że jestem bardzo szczęśliwa. Nie żebym wcześniej o tym nie wiedziała ale tak to jakoś do mnie dotarło z podwójną siłą :)
Obudził mnie księżyc zaglądający przez okno dachowe do naszej sypialni na tle granatowego nieba widać było dym unoszący się z naszego komina, dzieci spokojnie śpią w swoich pokojach i zdałąm sobie sparwę że miałam wiele szczęścia że spotkałam na swojej drodze takiego człowieka, że mmam zdrowe dzieci, mi też nic nie dolega, dom stoi nic tylko się cieszyć i korzystać z życia :) :) :)
Na polu budowalnym nic się nie dzieje ale jest światełko w tunelu na ropoczęcie akcji klatka schodowa :)
Miałam ostatnio bardzo miłych gości :) , którym bardzo dziekuje za wizyte i miło spędzone popołudnie :) Mam nadzieję że nie był to ostatni raz :)
Na górze pojawiły się nowe pęknięcia a te które były nieznacznie się powiększyły myslę że to przez te wiatry Na szczęscie na dole nic się nie pojawia :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia