Dziennik Mojego Miejsca
W sobotę też mieliśmy przygodę z korkami. Wysiadły te odpowiedzialne za kuchnię. Dzwonię do elektryka co moze być przyczyną . A on na to że któreś z urządzeń jest uszkodzone i on stawia na lodówkę bo "one tak lubią się psuć". O boszzz.... przecież mam nową lodówkę firmy znanej i cenionej i już się popsuła (użytkowana 5 tygodni) ??????
Zaczęliśmy (zgodnie z instrukcją elektryka) wyłączać po kolei wszystkie urządzenia i sprawdzać kiedy będzie dobrze. Przypomnę , ze wszystko jest pod zabudową, więc rozumiecie.... Odłączyliśmy kuchenkę mikrofalową - dalej korki wyskakują odłączyliśmy piekarnik ....dalej źle. No cóż mysle pewnie ta nieszczęsna lodówka. I tutaj ...pojawiła się taka piłeczka z reklamy pewnego banku.... wyłączmy ekspres i czajnik z kontaktu. wiecie co padło???? Czajnik!!!!! To jedyna rzecz ktora w kuchni jest stara i przywieziona z poprzedniego mieszkania. Nie pasował do wystroju ale szkoda mi bylo kasy na nowy bo ten stary działał. Wiec sobie został. Czyżby się obraził na inne nowe i piękne urządzenia??? A moze źle się czuł w ich towarzystwie??? No bo przecież go nie mobingowały za wiek????
Pochowałam go w takim ładnym niebieskim worku i pojechałam po nowy.
WNIOSEK :
Do nowego domu....wszystko nowe !!!!!!!!!!!!!!!! tego będę się trzymać. Chcę nowy telewizor!!!!!!!!!!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia