Gajdeczkowy dom z bali
Ale nie o tym miałam....
W piątek wraz Z Panem Tomaszem pojechaliśmy wybierać okna i drzwi.
Padło na standar JU-68 dębowe.
Na tym pewność się kończy, a rozpoczyna się kolorystyczna rozterka pod tytułem:
D1 klasyczny dąbowy spokojny, ale ciemny
http://urzedowski.pl/files/D1phpSCI1QX.jpg
czy D2 czerwoniasty , ale sporo jaśniejszy i weselszy?
http://urzedowski.pl/files/D2phpr3aQLe.jpg
Będziemy się pewnikiem z tą kolorową zagwozdką zmagać aż do ostatniego dzwonka.
Dochodzi jeszcze mętlik z dachówkami: jaśniejszy i żywszy brąz karpiówki Koramica, a może matowa brązowa angoba zakładkowej barwionej w masie ceramiki Ruppa?? Oto jest pytanie!
O tym też nie miałam się rozpisywać...
Najlepsze zostawiłam sobie widocznie na koniec :)
Umowa podpisana, zaliczka na bale wpłacona BĘDZIE DOM!!! BĘDZIE NASZ DOM
I to całkiem niedługo, bo czymże jest te kilka tygodni w porównaniu z tą wiecznością, którą trwały formalności i gromadzenie pieniąchów??
Wypełniłam przelew i zaprosiłam małża do tego, jak ważnego, kliknięcia.
I wiecie co?? On kliknął i mówi: "I co?? Już?? Tyle starania się o dom i to już??"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia