Gajdeczkowy dom z bali
Tu już do końca wsypany i rozgarnięty keramzyt i las rurek...
http://images34.fotosik.pl/413/f36f3e19ce3a043f.jpg
Kucie pod rury z mpcu... Pechowo trafiły nam się tak mocne bloczki, że można tylko wykuć zaprawę naokoło bloczka i wypchnąć bloczek z muru..
Nie było to w naszym obowiązku, a przyjemność ta (trwająca godzinę czasu) powinna się należeć majstrowi z mpecu. Woleliśmy jednak zrobić to samodzielnie, by uniknąć kucia i łatania wszystkiego później, po wylaniu chudziaka i przy wzniesionych z bali ścianach.
http://images34.fotosik.pl/413/3e4b9841cb0d3c1a.jpg
Wsypaliśmy zbyt dużo keramzytu w pozostałej części fundamentu, ale jako że małżonek zrobił to tak starannie, postanowiliśmy juz nie przegarniać keramzytu, a resztę komory uzupełnić piachem. Tam są pomieszczenia gospodarcze, także luzik - nie musi być super ciepełka.
http://images41.fotosik.pl/37/d339da87af5432a4.jpg
Zalewanie chudziaka:
http://images38.fotosik.pl/37/55a279029e5ccf51.jpg
Wszystko na raty - trochę szkoda, ale jest takie powiedzenie: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... Zostanie nam kilka tysiaczków na inne potrzebne rzeczy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia