Atena mój wymarzony domek...czyli Ani i Tomka budowanie domu
A następnie kopanie fundamentów.
A ja patrzyłam, czytałam, pytałam aż wreszcie napastowany przeze mnie i moje pytania Kierownik powiedział spokojnie, że miał już jednego takiego co to sie gazet naczytał..... mężuś miał ubaw po pachy, bo od początku ostrzegał, żebym się nie angażowała teoretycznie bo wiedzieć za dużo nie jest dobrze.
Ale o fundamentach miało być.
Więc chłopaki się uwijały jak w ukropie. A efekt tego był taki:
http://images29.fotosik.pl/146/9c594a0a400c8634.jpg
http://images23.fotosik.pl/146/0e4af6684cae5d67.jpg
http://images33.fotosik.pl/119/a9e4ec7c7088a51d.jpg
A następnie beton na zbrojenie wylano:
http://images26.fotosik.pl/146/b11846c06cae9666.jpg
Aha muszę się pochwalić, kupiłam wczoraj super kalosze (sobie i Tomaszkowi), żeby suchą nogą móc przemierzać bezkresy działeczki na której błoto zasysa człowieka i ciągnie, ciągnie na samo dno
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia