Atena mój wymarzony domek...czyli Ani i Tomka budowanie domu
No dobrze wracam na swoją budowę ciężko wracać do tego co za nami, nie żeby było to nieprzyjemne ale życie tak pędzi, że wiele rzeczy z tego co było umyka. Ale spróbuję. Wiec ciąg dalszy ścian fundamentowych.
Ekipa super, stawiają wszystko szybko, dokładnie. Nie marnują materiałów a budowie porządek pierwsza klasa.
Chłopaki nie mają jeszcze garażu ani żadnej innej budki, Jak obiecał nam wykonawca zostanie dowieziona niebawem a tym czasem tak sobie radzą:
http://images32.fotosik.pl/121/d95dd090e6e513cb.jpg
http://images26.fotosik.pl/148/a34d4e2de436d7ac.jpg
http://images26.fotosik.pl/148/04eda01adf73513f.jpg
zaradni są
Nie pisałam jeszcze o moich perypetiach z Panem od wody...ach ta woda od samego początku coś było z tą inwestycją nie tak. Nie będę wynikła w szczegóły ale najdelikatniej mówiąc ktoś nas zrobił w balona. Pisząc nas mam na myśli wszystkich którzy będą budowali domy na naszej ulicy. Pan który miał przyłączyć działkę do wodociągu był ostatnim ogniwem tego całego łańcuszka.
Więc było to tak,ze musieliśmy brać tego konkretnego Pana jako, ze gdyby nie on mielibyśmy duuuży kłopot z odebraniem wody. Wiecie jak to jest...więc Pan przyjechał., coś tam marudził, mierzył, mruczał i wystawił mężusiowi memu cenę przyłączenia. Tak na twarz Ale mężuś po konsultacji ze mną zdecydował, że Pan musi to rozpisać i odezwiemy się do niego, chociaż wstępnie umówił się z Panem na wtorek. Sprawdziliśmy więc kosztorys Pana partacza i okazało się ,że nie jest tanio ale mieści się w obowiązujących cenach. Nie miało to absolutnie znaczenia bo czy tak czy inaczej musieliśmy decydować się na niego.
We wtorek umówiony Pan się nie stawił bo ponoć zepsuła się koparka, ale stawił się w środę. Zadzwonił do mnie z informacją, że będzie robił wszystko po 16. Więc ja z jęzorem na brodzie , po zwolnieniu się z pracy (dziękuję szefowi za wyrozumiałość, ciągle się zwalniam a to geodeta a to inna plaga egipska ) poleciał w te pędy na działkę byłam przed 16 na mym polu a tam Pan zasypuje już wykop. Kurde ja z jednej strony działeczki a Pan w podskokach na drugą stronę, no to ja po wykopach na drugą stronę a Pan w nogi . stwierdził, że jakoś tak wyszło że zrobił wcześniej. Ja na to, żeby powiedział co i ile kosztuje, a on do mnie z twarzą, ze nic mi nie powie bo z moim mężem ustalił. Poinformowałam go (no idiota prawdziwy), że tak sie składa, że kasę w kieszeni mam ja więc jak robi tajemnice z tego co ile kosztuje to jego nie mój problem. Wściekły zaczął mi mówić co ile kosztowało, nie omieszkując powiedzieć przez zęby, że pewnie dlatego tak mnie to interesuje bo chcę coś urwać.
Głupol jaki ja mu na to, że jedyne czego chcę to żeby sobie poszedł w
Bezczelny typek miał czelność oferować swoje usługi do zakładania całej hydrauliki. To już szczyt szczytów. Na odchodne powiedział, że zakręcił wodę zeby zawór nie zamarzł. Spojrzałam na zawór a ten 1,5 m w gąb ziemi. Zaczęła się więc przepychanka z kluczem, który ostatecznie zostawił u właściciela całego gruntu KLUCZ MIAł PASOWAć!!!
pojechał a zostawił tak wyprowadzoną wodę: http://images31.fotosik.pl/122/0564bde1de2b09c6.jpg
będąc po kilku dniach na działce dowiedziałam się od sąsiada, że ekipa miała problem z odkręceniem zaworu bo ....klucz nie pasuje.
Zadzwoniłam do oszusta a on mi na to, że może przyjechać odkręcić ale za... 50 zł.
Na szczęście jak pisałam chłopaki zaradne są . Pojechali dorobili klucz nawet nie zawracali mi tym głowy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia