{przed} dziennik adaptacji :)
bedzie off topic.
Przyjechalem na kilka tygodni na przednóże biesow, jakby w nogach ich kołdry... Ale nie to jest wazne. To dom znajomego. Duzy, Znajomego nie ma wiec jakby mój swiat się nie zmienił zupełnie... a jednak.......
Pracując sobie na samej górze domku oworzylem stronke z melodyjnością ktora kiedys bardzo bardzo lubilem sluchac nocami. i wiem, że nadal lubie (http://tychomusic.com/" rel="external nofollow">http://tychomusic.com/) I wam w takiej odległej od świata cichej ludzkiej nocy polecam...
Znajomy ma spory DolbySorround 5.1 tutaj.... I wiecie co? od razu przyciszyłem, bardzo szybko, zerwawszy sie niemal.... dopiero po chwili uśmiechnąłem się... i dogoniłem siebie myślami... co ja robię ? przecież nie jestem w bloku. nie muszę... sam w wielkim domu ściszam muzykę.......
Druga ciekawostka. Dzisiaj pierwszy raz dostał mi sie do opieki piec w kotłowni, chodzę, dokładam, patrze na te cyferki, otwieram wg procedury (tu otworzyć, tam przekręcić, potem poczekać itp..) Trochę to stres dla takiego developerskiego najemcy i mieszczucha ale i próba sił, z sobą jakim siebie widzę kiedyś tam i czy sam przed sobą się sprawdzę. Kilka tygodni to dobry czas na taką próbę. Co innego marzenia, ciągotki do odbiegnięcia od wielkiego świata, co innego życie wg tej idei.
Ciekawostka trzecia. Znajomy zostawił mi pod opieką 4 koty. Każdy inny (na szczescie). maja zresztą egzotyczne ale i jakos swojskie imiona (Kryvula, Pan Kruk, Makalu, Ameru...) To takie szczerze przyjemne jest pisać tu do Was (a może do siebie) i co kilkanascie minut, z niesamowitą radością patrzeć jak Kryvula się podnosi i sennie zatrzymuje w półobrocie, i po chwili wraca do swojej krainy, osiada na moim korzuszkowym kubraczku i drzemie dalej... jakbym po długim wyczekiwaniu obserwował ożywienie tego swojego świata, jakby to było takie skromnie pozytywne... chyba dobre w swojej naturze....
Oj nie macie ze mną klasycznego dziennika sukcesu budowlanego... ale dobrze móc Was moich wiernych sojuszników pozdrowić stąd...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia