Wczorajszy dzień był pełen wrażeń.

Rano otrzymałam e-miala z banku,że mam 5 godzin na złożenie wniosku kredytowego, bo banki bardzo zaostrzają warunki kresytowe...i nbędziemy musieli mieć wkład własny w wysokości 20% - to jest 60 tyś - skad ja tyle wezmę-tak na już??

5 GODZIN???? nie miałam wyceny, nie miałam wniosku, nie miałam pozwolenia na budowe, nie miałam wyciągu z księgi wieczystej, nie miałam męża do podpisania....w SUMIE TO NIE MIAłAM NIC, co było potrzebne do złożenia tego wniosku...

A jednak.....

UDAłO SIę!!!!!!!!!!!!

Nie pytajcie jak.....Anioły pomogły, dosypały trochę rozumku do głowy i wszystko załatwiłam. O godz. 14.30 siedziałam w banku i składałam wniosek.

Jaki z tego wniosek...... hmmmm, sama nie wiem...:)

Teraz czekam na decyzję banku...ciekawe ile poczekam???